Kwiecień 2003 r. Młody alpinista, podczas samotnej wędrówki, zostaje uwięziony w rozpadlinie skalnej w niedostępnych górach Utah. Zaczyna się dramatyczna walka o przetrwanie.
Danny Boyle, zdobywca Oscara® za film Slumdog. Milioner z ulicy z 2008 roku, przedstawia niesamowitą, prawdziwą historię alpinisty Arona Ralstona (James Franco). Uwięziony pod głazem w kanionie w Utah Ralston spędza pięć dni na wspominaniu wszystkich, którzy coś dla niego znaczyli w dotychczasowym życiu – jednocześnie zastanawiając się, czy będzie mógł w jakikolwiek sposób się uratować. opis dystrybutora
Filmowi Boyle’a można wytknąć sporo elementów. Tak intensywny potok obrazów niekoniecznie musi zachwycać, potrafi także zmęczyć. przeczytaj recenzję
Jena Malone brała udział w przesłuchaniu do tego filmu. zobacz więcej
Możliwe spoilery Odważne wizje Danny'ego Boyle'a — Danny Boyle i reszta ekipy musieli się wykazać niezwykłą wyobraźnią i nowatorskim podejściem. Dla Danny’ego najważniejsze było tempo. Pragnął, by film trzymał w napięciu, był naszpikowany akcją i emocjami mimo, że bohater tkwi uwięziony w jednym miejscu. Początek filmu kipi adrenaliną – obserwujemy Arona rozpoczynającego samotną wyprawę. Najpierw mknie na rowerze... zobacz więcej
Go, Aron, go! – Po oscarowym, ale badziewnym "Slumdogu" Boyle wraca do swoich klimatów. I może obyło się bez statuetek w tym wypadku, ale twórcy wyszli z niego zwycięską ręką. "127 godzin" ogląda się z pewnym napięciem aż do końca filmu. W dzisiejszych realiach trudne to zadanie, zważając, że film to przede wszystkim teatr jednego aktora (ostatni raz Cortésemu w "Pogrzebanym". James Franco kolejny raz dobrał rolę, w której bez problemu się odnalazł.
Rewelacyjnie też tu ze stroną wizualną i muzyczną. Dlatego obraz jest w pełni dynamiczny, nawet w scenach kiedy bohater siedzi przygnieciony skałą (świetna scena jednoosobowego show!). Nie sposób również wspomnieć o wymowie filmu. Świetnie podkreślą to sekwencje otwierające i zamykające filmu. Cały pośpiech cywilizacji może obrócić się przeciwko niej – takie banalne, a Boyle wycisnął z tego frazesu ile się dało.
7+/10
szok co za wola przetrwania raczej bym nie ogarnął to co zrobił sobie pod koniec filmu warto obejrzeć 8/10
A mi się podobał – Po pierwsze, wspaniałe zdjęcia. Bardzo dobre ujęcia, świetna koliorystyka, genialne ujęcia krajobrazu. Po drugie, naprawdę bardzo dobra rola Franco, widać było że wczuł się w rolę Aarona Ralstona. Po trzecie, bardzo dobra muzyka. Po czwarte, ostatnie – film był dość dynamiczny jeśli weźmie się pod uwagę że większość czasu akcja toczy się w jednym miejscu. Moja ocena to 8/10.
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Pozostałe
Proszę czekać…
Dla mnie rewelacyjny – Zgadzam się, że momentami się dłużył, ale jak oglądałem za pierwszym razem to minął błyskawicznie. Wielkie brawa dla Franco. Podołał utrzymaniu widza przy ekranie grając praktycznie przez cały film w pojedynkę.